Robią furorę wśród uczestniczek zajęć fitness. Są jednym z lepszych pomysłów na podniesienie obciążeń w domowym treningu. Mieszczą się w kopertówce i ważą mniej niż paczka herbatników. Są sprzętem dla seniorów, amatorów sportów i zawodowych kulturystów. Minibandy – za co je kochamy?
Mini band – kompromis pomiędzy cardio, a żelastwem
Minibandy zyskały sobie sympatię szczególnie w gronie pań, choć i panowie mogą uczynić z nich niezłe wyzwanie. Przedstawicielki płci pięknej z jednej strony nie są usatysfakcjonowane z efektów treningów cardio, a z drugiej boją się wejścia w męski świat dźwigania ciężarów. To pierwsze, z jednej strony pozwoliło wielu zrzucić zbędne kilogramy, ale z drugiej po prostu chuda sylwetka to często za mało. Chcą czegoś więcej. Po drugiej stornie barykady są ciężary, z którymi kobiety boją się przesadzić, by nie wyglądać jak żeńska wersja zwycięscy Mr. Olimpia. I tu naprzeciw ich potrzebom staje niepozorny mini band, a właściwie najczęściej ich zestaw. Co takiego w sobie może mieć taka mała rzecz, żeby aż tak cieszyć?
Minibandy – cięższy trening z lżejszym sprzętem
Minibandy kochamy właśnie za to, że są mini. Są leciutkie, małe, bardzo kompaktowe, a do tego dość wytrzymałe i tanie. Pod względem mobilności sprzętu, uniwersalności i kosztów biją na głowę hantle, kettle, czy sztangę. Większość gum w swojej specyfikacji powinna posiadać informację o generowanym przez nie zakresie obciążeń i nie licz tu na litość… To samo ćwiczenie, które stały bywalec siłowni wykonywał z imponującą liczbą kilogramów, z najmocniejszą gumą może okazać się ciekawym wyzwaniem, które pozwoli przełamać nawet najbardziej oporną stagnację treningową.
Mini band wymusza lepszą kontrolę ruchu
Ćwiczenia z gumami to rodzaj treningu oporowego, ale tutaj opór jest zmienny, co wymuszą lepszą kontrolę ruchu. Wraz z rozciąganiem gumy trzeba użyć większej siły, by ją dalej wydłużaj, z kolei wracając do pozycji wyjściowej trzeba walczyć z całkowitym puszczeniem napięcia mięśniowego i pozwoleniem na poprowadzenie ruchu gumie. Dzięki takiej pracy aktywujemy więcej jednostek motorycznych, które być może do tej pory pozostawały uśpione. Na pracy z mini bandami zyskują nie tylko mięśnie ale też stawy, wokół których tkanki miękkie zaczynają się uelastyczniać i mobilizować, a ruch możliwy jest w większym zakresie.